Dzisiaj rano pojechalismy ogladac drugi wiejski dom. Nie mozna byo go obejrzec w srodku, bo grozi zawaleniem. Wybudowany w 1800 roku, przynajmniej od 100 lat niezamieszkaly. Jedna czesc upadla i zostala tylko przednia sciana. Rasumujac: nalezy zburzyc dom i odbudowac go od nowa.
Na przeciwko domu stoi odniowiony 40 - metrowy domek, z aneksem kuchennym i lazienka. Gdybysmy posprzedawali nasze mieszkania, by wyremontowac chalupe,musielibysmy wyladowac w tych 40 - metrach... (w najgorszym wypadku...). Wokol chalupy 5 hektarow drzew oliwkowych i lasu. Cisza, spiew ptakow. Znow w weekend bedziemy mieli sie nad czym zastanawiac...