Wczoraj na targu rekodzielnictwa poznalam bardzo milego pana. Nazywa sie Enzo Apolli, ma 71 lat. Mieszka w miasteczku o nazwie Camucia di Cortona (prowincja Arezzo). Jego pasja jest tworzenie roznych przedmiotow z drzewa oliwnego.
Nie mielismy zbyt duzo czasu na pogaduszki, gdyz popoludniu zaczelo padac i kazdy z nas siedzial w swoim wystawienniczym namiocie . Pan Enzo byl jednak uprzejmy i opowiedzial mi troche o swoim zyciu.
Jako mlodzieniec pracowal na kolei. Jezdzil w lokomotywie (takiej na pare) i wrzucal wegiel do pieca. Opowiedzial mi, ze w pierwszym miesiacu pracy schudl 9 kilo. Buchajacy zar z pieca dzialal jak sauna.
Pasje przejal po dziadku. Juz jako mlody chlopiec uczyl sie tego zawodu. Do tej pory pracuje na maszynie, ktora odziedziczyl. Zmienil tylko silnik.
Z ciekawostek pan Enzo opowiedzial mi, ze po scieciu drzewo oliwne musi lezec ("odpoczywac") minimum 15 lat. Dopiero potem mozna wytwarzac z niego rozne przedmioty.
Drzewo oliwne nie skleja sie, dlatego wszystki przedmioty wykonuje sie tylko z jednego kawalka. Pan Apolli pokazal mi przepiekny kinkiet od lampy, ktora wykonal bardzo dawno temu. Dostal za nia 1 nagrode na jakis targach rekodzielniczych. Skladal sie on miedzy innymi z dosc dlugiego oliwnego lancucha, wykonanego z tylko z jednego kawalka drewna. Zrobienie jego zajelo caly 1 rok!! Muzeum z Cortony poprosilo pana, zeby swoje dzielo udostepnil dla zwiedzajacych.
Wyrabianie przedmiotow z takiego drzewa to bardzo pracochlonne zajecie. Wykonanie najmniejszego "kawalka" zajmuje minimum 4-5 godzin.
Przedmioty z drzewa oliwego myje sie tylko gabeczka i ciepla woda. Zadnych plynow do mycia naczyn.
Pan Enzo lubi opiowiadac turystom o swojej pasji
Na koniec niestety smutna wiadomosc. Trudno jest znalezc odpowiednie kawalki drzewa oliwnego. Pan Enzo przewiduje, ze niedlugo nie bedzie juz rzemieslnikow trudzacych sie takim zawodem. Inna kwestia jest fakt, ze mlodzi nie krzepia sie do takiej pracy. Dlatego w przyszlosci wyroby z drzewa oliwnego moga zniknac ze sklepow lub targow rekodzielnictwa.