W Polsce sie ochlodzilo i spadl podobno snieg, a w Toskanii lato. Nadal popieram teorie ubierania sie na cebulke. Jednak od 11 do godzin popoludniowych jest goraco. I tak popatrzcie na zdjecie zrobione o godzinie 10 rano na Placu Bazyliki w Pistoi:
Pani w kurtce pikowanej, szaliku i opasce na glowie. Brakuje rekawiczek...
A teraz zdjecie zrobione w parku o godzinie 13:
Nie wiosna, ale lato w pelni!!
Strony
▼
czwartek, 5 maja 2011
Africani
Juz dawno nic nie pieklam, postanowilam nadrobic zaleglosci....
We wtorek mialam pretekst do przyrzadzenia czegos, bo przyszla do mnie Linda (na minione urodziny).
Upieklam toskanskie ciastka: Africani. Nazwa podobno pochodzi od koloru ciastka po upieczeniu (byc moze staja sie ciemne dzieki dodaniu cynamonu).
Podaje przepis:
Miksujemy zoltka z cukrem. Dodajemy pozostale skladniki i dokladnie wszystko mieszamy. Do malych foremek wlewamy po dwie lyzki ciasta.
Pieczemy 15-20 minut w tmperaturze 180 stopni.
We wtorek mialam pretekst do przyrzadzenia czegos, bo przyszla do mnie Linda (na minione urodziny).
Upieklam toskanskie ciastka: Africani. Nazwa podobno pochodzi od koloru ciastka po upieczeniu (byc moze staja sie ciemne dzieki dodaniu cynamonu).
Podaje przepis:
Africani
Skladniki na 4 osoby:- 4 zoltka
- 130 gram cukru
- 30 gram masla
- 6 lyzek maki
- otarta skorka z 1 cytryny
- pol lyzeczki cynamonu
Miksujemy zoltka z cukrem. Dodajemy pozostale skladniki i dokladnie wszystko mieszamy. Do malych foremek wlewamy po dwie lyzki ciasta.
Pieczemy 15-20 minut w tmperaturze 180 stopni.
Africani