Pistoia to bardzo dziwne miasto. Sklepy o danej tematyce lubia skupiac sie w jednym miejscu. Podam przyklady: jesli szukamy bielizny to trzeba isc na via Buozzi, co pare metrow mamy: Intimissimi, Terezis, Calzedonie i nieopodal Yamamay. Jesli chcemy buty ta sama historia, obuwnicze jeden obok siebie. Kosmetyczne to samo.
Ostatnio do tej dziwnej tradycji w miescie doszly ksiegarnie. Na via degli Orafi powstala Edison, a teraz Feltrinelli.
Za rogiem pierwsza ksiegarnia Giunti.
Nie wspomne o malej, historycznej ksiegarence. Ale ona wsrod tych ogromnych sklepow calkowicie sie gubi.
Ciekawe jak teraz bedzie z tymi trzema ogromnym ksiegarniami. O tych mniejszych nie wspomne...
Czas pokaze.