Na wstepnie dzisiejszego posta chcialam serdecznie pozdrowic przemila pare z Zabiej Woli, ktora wczoraj spotkalam w sklepie. Mam nadzieje, ze zajrzycie w moje skromne blogowe progi!
Wczorajszy dzien uplynal pod tytulem przesadzania roslinek.
Przez dwa dni kupowalysmy wory ziemi i znosilysmy do domu (poruszamy sie piechota - dla zdrowia). Wybralysmy sie tez po ogromne prostokatne donice. Przesadzilysmy szalwie, miete oraz rozmaryn.
Troche to trwalo, bo Julcia przenosila ziemie swoimi garnuszkami...
Jestem bardzo ciekawa, jak dlugo przezyja u nas te cudenka. Miete i szalwie "hoduje", gdyz mam w planach wykonanie eko-pasty do zebow.
Rozmaryn rosnie w tej samej donicy co szalwia. Czy beda sie zgadzac ze soba?
Kto sie zna na tych sprawach?