Wczoraj w Pistoi otworzono dla publicznosci "muzeum" lokomotyw. Dzieje sie tak tylko raz w roku, wiec wydarzenie jest na duza skale. Juz z samego rana ciekawych bylo mnostwo.
Przed wejsciem nalezalo podpisac dokument, dzieki ktoremu mozna bylo robic zdjecia i w ogole wejsc na teren kolei Pistoi.
Prawie wszyscy przyniesli ze soba aparaty fotograficzne (niektorzy robili zdjecia komorkami). A bylo co fotografowac.
Wyobrazam sobie mojego znajomego Roberta, ktory gdyby tu byl, to pewnie opowiedzialby nam cos ciekawego o tych lokomotywach. Przesle mu link, moze zajrzy do mojego wpisu. Kilka lat temu Robert zostal najlepszym kierowca metra w calej Europie.
Tak wiec ludzi bylo pelno, ciekawosc siegala zenitu. Niektorzy wchodzili do srodka, inni pod spod.
Jula tez musiala wsiasc
Z dwoch lokomotyw buchalo.
Niektore z nich zostaly wyprodukowane w 1925 roku!
Inna ciekawostka: produkowala je firma Fiat.
Lokomotywy zachwycaly rozmiarami. Poprosilam, by maz zrobil mi zdjecie przy kole jednej z nich. Slonce swiecilo i zdjecie wyszlo kipesko...
Zobacznie zdjecie ponizej, niektore byly w kiepskim stanie:
Na srodku terenu kolejowego zbudowane bylo..... nie znam fachowej nazwy... a dzieci znaja to z filmu Stacyjowo. Pomocy! O jaka nazwe chodzi?
Posrod lokomotyw znajdowala sie wiata, pod ktora stal stary autobus Fiat.
Obok "staruszek" postawiono najnowszy pociag Freciarossa.
W wielkiej hali, w ktorej mozna bylo podziwiac stare rysunki, szkice techniczne, staly stoiska z gadzetami kolejowymi oraz pocztowkami i znaczkami pocztowymi.
Byla tez gigantyczna lokomotywa i narzedziownia.
Serdecznie dziekuje znajomemu kolejarzowi: Guelfo za to, ze poinformowal mnie o tym wydarzeniu. Lokomotywy, do przyszlego roku!