Na basenie siedzi caly kamping. Trudno sie dziwic: przygrzewa slonce, jedyna ochloda jest siedzenie w wodzie.
Pierwsze poranne slowa Julci to "woda,woda". Biegniemy na basen grubo przed otwarciem i musimy czekac na jego otwarcie.
Potem siedzimy tam do oporu, dopoki nie zaczna "zwijac" lezakow.
Na basenie jest miedzynarodowo, przewaza niemiecki i polski!!! Jest tez troche Holendrow, Belgow i turystow anglo-jezycznych.
Rodakow jest duzo. Znajoma, z ktora jestem na wakacjach poznala Polke, ktora czyta moj blog!! Jaki ten swiat jest maly!!
aż chciałoby się tam być :)
OdpowiedzUsuń