Dzisiaj moj maz zrobil mi najpieknieszy prezent jaki mogl zrobic na rocznice slubu. Wsiadl w samolot i przylecial do Polski. Zabraklo mi slow na jego widok, bo takiej pieknej niespodzianki nie spodziewalam sie w najskrytszych marzeniach.
Dzisiaj mija 10 rocznica naszego slubu. Wszystkie swietowalismy zawsze razem. Tylko ta miala byc oddzielnie. A jednak nie. Udalo sie!!
Zycze wszystkim takich pieknych, niespodziewanych niespodzianek. To te wlasnie chwile zapamietuje sie do konca zycia. Dziekuje Ci, moj kochany mezu.
gratulacje!!
OdpowiedzUsuńOlu juz drugi raz przez Ciebie (a raczej dzieki Tobie) lezka wzruszenia mi sie w oku zakrecila. My tez w lipcu obchodzilismy 10-ta rocznice slubu. Pozdrowienia dla meza!!! I wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!
OdpowiedzUsuńSwietny facet, najpiekniejsze sa takie niespodzianki! Wielu wspanialych rocznic razem! Spelnienia marzenia o DOMU!
OdpowiedzUsuńPozdrow męża, powiedz, że jest wielki!
My z meżem razem swietujemy tylko tych lat mamy zdecydowanie więcej, slub bralismy w lipcu...
Serdecznie dziekuje! Wzruszenie dzis przeogromne! Nie wiem jak bede mowic na spotkaniu o 18... Pozdrawiam, A.
OdpowiedzUsuńJa tez sie wzruszylam.Uwielbiam takie sentymentalne hstorie !
OdpowiedzUsuńOlenko,pomysl o napisaniu jakiegos "harlequina" z wloskim tlem.Potem ktos to sfilmuje ( kino lubi historie oparte na FAKTACH !!!),az wreszcie Twoi fani beda mogli skosztowac bio produktow z Waszej wymarzonej bio farmy.Proste?
Pozdrawiam rocznicowo !
Dołączam się do życzeń! Gratuluję i życzę wytrwania w takim "podróżnym" świętowaniu...
OdpowiedzUsuńAgnieszka (wloskicafe)
Olu wielu takich dziesiątek i zawsze razem z całego serca Ci życzę :)
OdpowiedzUsuń