Życie w najpiękniejszym regionie włoskim śledzone dzień po dniu...
Kuchnia toskańska na wyciągnięcie ręki!
Strony
▼
wtorek, 25 października 2011
Drugi kasztanowy dzien
Juz drugi dzien pogoda w kratke. Od pieknego sloneczka do kropli deszczu. Julcia oczywiscie nie usiedzi w domu, wiec wychodzimy rowniez w deszcz. Dzisiaj wybralysmy sie do centrum Pistoi, by kupic swiezutka ricotte.
Zostalo mi jeszcze duzo maki kasztanowej, w zwiazku z czym wykonalam nalesniki. A do srodka wlozylam wlasnie ricotte. Mozna dodac do niej rodzynki, bedzie jeszcze slodziej i milej. Mniam mniam...
Mam nadzieje, ze na slynnej patelni smazony :). Juz sie chyba przstosowalyscie po powrocie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ewa
http://blog.calimera.pl/
Moja patelnia zostala w Polsce.Tutaj musze kupic sobie nowa...
OdpowiedzUsuńA jak się robi takie naleśniki? Jak z mąki pszennej?
OdpowiedzUsuńNo to koniecznie musisz kupić :)
OdpowiedzUsuńE
http://blog.calimera.pl/