Strony

niedziela, 6 listopada 2011

Dynia

Wczoraj moja przyjaciolka Linda podarowala mi dynie... Z ciekawosci zwazylam ja w domu. Prawie 20 kilo!

foto by Julcia

Po tym jak ja obstrykalysmy (ja i Julcia) ze wszystkich stron, Julcia uzyla jej do ujezdzania. Nastepnie przyszedl czas pozegniania i pociecia jej na kawalki. Troche bylo szkoda, bo byla naprawde ladna!
Narazie przerobilam polowe:
1.pocieta na kawalki w woreczkach do zamrazalnika


2.dzem dyniowy-wersja prosta
3.dzem dyniowy - eksperyment, wersja bardziej pracochlonna
4.zupa dyniowa - z topinambur

O przepisach bede oczywiscie informowac.
Rowniez Julci podobala sie praca przy dyni. Pomagala mi wkladac ja do woreczkow.


Teraz pozostaje pytanie: co z dalsza czescia dyni? Moj profesor z Uniwersytety, Roberto Salvadori, podpowiedzial, ze dobre bylyby tortelloni!!

8 komentarzy:

  1. proponuje sernik dyniowy, muffiny dyniowe, puree ziemniaczano-dyniowe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. pierozki takie jak w Mantovie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Olu, czy znasz stronę http://www.beawkuchni.com/
    Jej autorka,Beata jest znawczynią dyni oraz organizatorką festiwalu dyni. Znajdziesz u niej ciekawe przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. aha chciałam pogratulować mojej małej mistrzynii fotografii!!! Juleńko świetne zdjęcie! W grudniu robimy wspólne warsztaty fotograficzne:):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Malgosiu, wlasnie zajrzalam na bloga Beaty, super przepisy! ja wlasnie skonczylam artykul o dyni dla Cookleta, ktory bedzie widoczny za kilka dni. Pozdrawiam, A.

    OdpowiedzUsuń
  6. A pestki, przez ostatnie lata tylko to jedlismy z dyi. W tym roku po latach sprobowalismy dyni w roznych wydaniach / no dobrze dzieki Tobie Olu/ i posmakowalo nam. Czekam wiec na artykuł, ale o mrozeniu nie wiedzialam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiekszylam zdjecie i zobaczylam, ze mala stoi na kszesle! A moze by na siedzacy. Po co przyzwyczajac za mlodu do stania, choc sama dlugo uczylam sie pracy na siedzaco. A poza tym malo bezpiecznie ! Super pomocnik !

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomocnik, ktory nie ustoi 5 minut w jednym miejscu. Poza tym panna Julia sama soba zawiaduje: raz na krzesle stoi, raz siedzi, raz pod krzeslem... i tak w kolo...pozdr.

    OdpowiedzUsuń