Moj przepis na tarte z topinambur zostal opublikowany na stronie:
Dziekuje i pozdrawiam!
Natomiast na portalu Polska Gotuje bedziecie mogli przeczytac oryginalny tekst, ktory napisalam do gazety pod tym samym tytulem:
Redakcja, dla wlasnych potrzeb, poprawila moj artykul. Stad w gazecie bedzie wygladal "nieco" inaczej. Tak prawde mowiac to akceptacja artykulu wisi jeszcze na wlosku. Nie dosc, ze artykul zostal prawie calkowicie zmieniony, to jeszcze zostalo dopisane zdanie z ktorym sie nie zgadzam i ktorego bym nigdy nie napisala. Jesli zdanie nie zostanie usuniete moje nazwisko i inne dane musza zniknac z artykulu.
Nie wygląda to uczciwie, masz prawo jako autor bronić swojej własności! Jak ustąpisz nie będziesz się się z tym dobrze czuła. Popieram i rozumiem.
OdpowiedzUsuńniestety, coraz częściej słyszę o takich igerencjach. Trzymam kciuki za pozytywne (dla ciebie) załatwienie sprawy. Pozdrowiam
OdpowiedzUsuńTeoretycznie powinni dać Ci tekst do autoryzacji. W praktyce różnie to bywa, dlatego warto przypominać o tym przy okazji każdego tekstu. Powodzenia w dochodzeniu swojego!
OdpowiedzUsuń