Strony

niedziela, 8 lipca 2012

Krytyka

Krytyka rowniez nalezy sie zajac. A takie ostre slowa w moim kierunku jeszcze nie padly. W zwiazku z tym, ze wypowiedz jest publiczna, moge ja opublikowac rowniez na moim blogu.
Zanim to zrobie, wytlumacze jej "pochodzenie": na pewnym forum zajmujacym sie wymiana informacji na tematy wlosko-polskie, polsko-wloskie umiescilam zaproszenie na moje blogi. Oto odpowiedz jednej z osob, ktore wziely udzial w dyskusji:
"A co? Za mało kaski z reklam leci i trzeba zwiększyć frekwencje na blogu?

Najlepsze blogi w historii polskiej blogosfery nigdy nie musiały się tak natrętnie reklamować,
przykłady: Ewa Kułak z Kolumbii, Novelka czy Anna Sawińska z Korei.

Im większy badziew/ bardziej komercjalny blog tym więcej namolnego ogłaszania się wszędzie gdzie się da.

Przyłóż się może trochę bardziej do treści bloga, to będzie więcej wejść i więcej kaski Ci spłynie z reklam.

Może jak jesteś tak zdesperowna to weź przykład z Ally von Boskiej, jej blog ostatnio miał ponad 100 tysięcy wejść dziennie - rzucaj jakieś kontrowersyjne wypowiedzi na wszystkich możliwych forach i pod spodem link do bloga.

Jeśli zależy Ci na jakości (do której Ci jeszcze baaardzo daleko) ucz się tu:

http://www.kolumbijsko.com/

http://wkorei.blogspot.com/

http://e-novela-kolumbijska.blog.onet.pl/


A jak szukasz rozgłosu i setek tysięcy kliknięć to bierz przykład z niej:

aluh.pl

Poza tym, Twój blog miał szansę zrobić furorę jakieś 20 lat temu... w 1992.

Dzisiej, gdy co roku tysiące polskich studentów wyjeżdżają na stypendia i praktyki do Japonii, Malezji, Indonezji, Nepalu, Kolumbii, Urugwaju, Gruzji, Brazylii i w 1000 innych miejsc, Toskania do której można sie dostać za 50 złotych samolotem Ryanaira raczej już na nikim nie robi wrażenia...

Ja też kocham Toskanię, mieszkałam prawie rok we Florencji to mój drógi dom... ale nie zaszkodzi trochę obiektywizmu.

Co jest ciekawsze? Blog o Toskani, dostępnej właściwie dla każdego czy może blog o życiu codziennym na Filipinach?"

Brak mi slow. Pierwszy komentarz, ktory cisnie sie na usta: szkoda, ze tyle bledow ortograficznych w tym tekscie.
A tak na serio: ktokolwiek ma mi cos do zarzucenia, do przekazania, proszony jest o pisanie na adres:
aleksandra.seghi@email.it

12 komentarzy:

  1. Internet jest pełen frustratów. Nie przejmuj się - ta osoba prawdopodobnie nigdy nie napisałaby czegoś takiego, gdyby nie anonimowość zza ekranu komputera. Piszesz dla siebie i dla miłośników Włoch, Toskanii, włoskiego jedzenia. Piszesz także dla nas:-))) I pisz jak najwięcej.
    Pozdrawiam serdecznie
    Asia
    PS. Kiedy następna książka?:-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje za tak mile slowa. Nie rozumiem dlaczego od niektorych zionie taka nienawiscia.
    Kontynuuje moje blogi, nocne pisanie.
    Nastepna ksiazka juz wkrotce lecz nie moge jeszcze zdradzic szczegolow.
    Pozdrawiam serdecznie z ranca!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ola glowa do gory!! Bardzo lubie Twoj blog - chyba nie ja jedna. A slowa krytyki? Tez czasami dobre, bo nas mobilizuja. Czekam z niecierpliwoscia na kolejna ksiazke!!! A slowa, ze Toskania jest tak blisko.. te 50,-. Co z tego, ze tam polece i co dalej? Jeszcze trzeba miec kaske na pobyt (calkiem spora). Dlatego dla mnie wspaniale jest w jaki sposob opisujesz Swoje miasto i okolice. Dzieki Tobie mozemy sie poczuc jakbysmy tam byli
    Serdeczne pozdrowiena

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż krytyka jest zawsze nawet gdybyś była najlepsza to znajdzie się ktoś kto bedzie krytykował, bo zazdrość i zawiść sa wszędzie, nie należy się przejmować, ale trzeba czytać aby wiedzieć co w trawie piszczy
    pozdrawiam
    www.okiemjadwigi.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Ola trzymaj się! Rób tak jak robisz, dajesz radość i przyjemnosc obcowania z Toskania na co dzien. Wlacz moderowanie komentarzy jak w wielu blogach czesto odwiedzanych. Widocznie nadszedl ten moment. Dziękuję za to co piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie bardzo rozumiem po co ten ktos wogole w takim ukladzie czyta tego i inne Twoje blogi, skoro jest tak kiepski to chyba powinno mu/jej byc szkoda czasuy na taki "Badziew"!. Ludzie albo nie maja co robic albo sa poprostu straszliwie zazdrosni ze sami nie potrafia i ze komus cos sie udaje. Nie nalezy sie przejmowac, bo wlasnie latwo mu byc odwaznym piszac tylko anonimowo.... Jak woli jezdzic na Filipiny i w inne wymieniane miejsce to nikt nikomu niczego nie broni, a milosnikow Toskanii nadal bedzie mnostwo... i ja rowniez nia zostane na pewno do konca zycia, wiec czekam na kolejne relacje, ksiazki i jak co dzien rano bede tu zagladac i polecac innym wlasnie taki mily poczatek dnia:):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Prawdziwa cnota krytyk sie nie boi".
    I tyle!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przejmuj się wcale takimi tekstami . Ja zupełnie nie rozumie o co takiej osobie chodzi. Ciekawe czy ona rozumie? Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przejmuj się tym. Ktoś miał zły dzień i musiał odreagować i trafiło na ciebie. Szkoda tylko, że ludzie zamiast robić coś kreatywnego wolą innych obrzucać błotem (czyżby to zazdrość????).

    Czekam na kolejne posty ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że komentarze masz takie jaki ja chciałam zamieścić. Nie ma sensu się przejmować. Internet chowa wielu złośliwych, chamskich ludzi, którzy zazdroszczą innym, cieszą się jak komuś noga się podwinie itd. Pewnie, że wszędzie są tacy, ale internet ma tę przewagę , że mogą pisa, opluwać innych incognito, bezkarnie. Zobacz jak są po chamsku opluwani znani aktorzy, politycy ..gdyby ci co Ci napisali, stanęli twarzą w twarz z Tobą, sądzę, że piali by peany na Twą cześć. A więc miej ich gdzieś...pozdrawiam, ja ciągle podglądam co u Ciebie słychać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkim serdecznie dziekuje za komentarze.Minelo juz troche czasu, jak napisalam emaila do tej osoby z pytaniem skad takie negatywne nastawienie do mnie, ale brak odpowiedzi. Osoba chce pozostac anonimowa. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz jak komuś coś w życiu nie wychodzi to nie może patrzeć na szczęście innych i dlatego dokopuje za plecami czyli w blogosferze będzie to zawsze anonim nie podpisując się ludzie mają większą swobodę obrażania .Podpisując się muszą uważać na słowa coby ich nikt do sądu nie pozwał.Ja uważam ,że w takich ludziach jest dużo jadu i nie mają gdzie i na kim publicznie się wyładować to startują z pozycji kreta pisząc anonimy.Nie wiem co im to daje może satysfakcje że komuś dokopali .Ach szkoda pisać na ich temat są przyjemniejsze rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń