foto by Julcia
Po tym jak ja obstrykalysmy (ja i Julcia) ze wszystkich stron, Julcia uzyla jej do ujezdzania. Nastepnie przyszedl czas pozegniania i pociecia jej na kawalki. Troche bylo szkoda, bo byla naprawde ladna!
Narazie przerobilam polowe:
1.pocieta na kawalki w woreczkach do zamrazalnika
2.dzem dyniowy-wersja prosta
3.dzem dyniowy - eksperyment, wersja bardziej pracochlonna
4.zupa dyniowa - z topinambur
O przepisach bede oczywiscie informowac.
Rowniez Julci podobala sie praca przy dyni. Pomagala mi wkladac ja do woreczkow.
Teraz pozostaje pytanie: co z dalsza czescia dyni? Moj profesor z Uniwersytety, Roberto Salvadori, podpowiedzial, ze dobre bylyby tortelloni!!
proponuje sernik dyniowy, muffiny dyniowe, puree ziemniaczano-dyniowe:)
OdpowiedzUsuńpierozki takie jak w Mantovie!
OdpowiedzUsuńOlu, czy znasz stronę http://www.beawkuchni.com/
OdpowiedzUsuńJej autorka,Beata jest znawczynią dyni oraz organizatorką festiwalu dyni. Znajdziesz u niej ciekawe przepisy :)
aha chciałam pogratulować mojej małej mistrzynii fotografii!!! Juleńko świetne zdjęcie! W grudniu robimy wspólne warsztaty fotograficzne:):):):):)
OdpowiedzUsuńMalgosiu, wlasnie zajrzalam na bloga Beaty, super przepisy! ja wlasnie skonczylam artykul o dyni dla Cookleta, ktory bedzie widoczny za kilka dni. Pozdrawiam, A.
OdpowiedzUsuńA pestki, przez ostatnie lata tylko to jedlismy z dyi. W tym roku po latach sprobowalismy dyni w roznych wydaniach / no dobrze dzieki Tobie Olu/ i posmakowalo nam. Czekam wiec na artykuł, ale o mrozeniu nie wiedzialam!
OdpowiedzUsuńPowiekszylam zdjecie i zobaczylam, ze mala stoi na kszesle! A moze by na siedzacy. Po co przyzwyczajac za mlodu do stania, choc sama dlugo uczylam sie pracy na siedzaco. A poza tym malo bezpiecznie ! Super pomocnik !
OdpowiedzUsuńSuper pomocnik, ktory nie ustoi 5 minut w jednym miejscu. Poza tym panna Julia sama soba zawiaduje: raz na krzesle stoi, raz siedzi, raz pod krzeslem... i tak w kolo...pozdr.
OdpowiedzUsuń