Sobotny ranek minal pod haslem zwiedzania kolejnego wiejskiego domu. W osadzie liczacej 4 zlepione ze soba domy praktycznie mieszkaja 3 rodzny. Grusza, bo tak nazywa sie osada, znajduje sie 2 kilometry od najblizszego miasteczka. Spokoj, cisza i wspaniale widoki.
Wyobrazacie sobie siedziec na tym tarasie i pisac posty na bloga! Przecudownie!
Ale daleko od swiata. Zeby wyrzucic smieci nalezy zjechac z nimi do najblizszego miasteczka. Przedszkole oddalone o jakies 5 km. Autobus nigdy tu nie dojezdzal. Podobno przyjedzie taksowka na specjalne zamowienie.
Dom przepiekny, z tym ze przyklejony do innych. Wszyscy maja wspolny wjazd, a jeden z sasiadow musi przejsc przez twoja posesje by dojsc do swojego poletka.
Plus: kilka krokow na piechote i mamy zrodelko wodne. Teren nalezacy do domu to oliwki, winogrna, pelno drzew owocowych i kasztany. W ogrodzie piec drzewny, w ktorym mozna robic pizze!!
Znow mamy dylemat. Jest o czym myslec.
Widok piękny, ale faktycznie daleko i zimy już dużo sroższe. Spore odcięcie od świata, czy to minus, czy plus? Daleko na Twój ulubiony rynek. Wiem, wiem, sama byś uprawiała warzywa, ale cała reszta? Lekarz, poczta, urzędy? Umiałabyś się przestawić? Dużo zależy od tego, na czym chcesz się skoncentrować w życiu. Ja sama bym się nie zdecydowała, lubię tę łatwą dostępność do cywilizacji.
OdpowiedzUsuńhmm.. pytanie czy mozna tam pisać posty na bloga?? czy jest tam Internet? pieknie, ale może jednak bardziej na emeryture? mogloby byc trudno z dzieckiem, przedszkolem, szkola. Pewnie jak snieg spadnie, mozna zapomniec o dostaniu sie do miasta... jest o czym myslec.:)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne widoki... Faktycznie wszystko zalezy od Twoich potrzeb i tego jak chcesz zyc. Co do zimy, nie wydaje mi sie by toskanska bywala tak dokuczliwa pod katem ilosci sniegu jak te ostatnie w Polsce :)
OdpowiedzUsuńWidok uroczy, o wnetrzu nie piszesz. Ale taka "wspolnota" bylaby chyba uciazliwa. Nie kazdy musi wiedziec co gotujesz i jaki masz humor. Czy sasiedzi toleroali by twoich gosci. A Mala potzrbuje kontaktow z rowiesnikami, nauki, dodatkowych zajec. Jeszcze nie pauzujesz dopiero sie rozkrecasz. Dolaczam do poprzedniczek!
OdpowiedzUsuńNiezaleznnosc wskazana po co sie na nia skazywac ! :)
Aczkolwiek powiem intrygujaca nieruchomosc!
Obserwuję i obserwuję, i widzę, że poszukiwań ciąg dalszy :) Piękne widoki. I prawda, w każdym miejscu zawsze znajdzie się jakieś plusy i minusy. Najważniejsze jednak, to to, żeby iść za głosem serca - poczuć to właściwe miejsce całą sobą, pełnią swojej istoty, na wewnętrznym, bardziej podświadomym poziomie. Dopiero wtedy będzie się mogło mieć stuprocentową pewność, że jest to tym naszym jedynym miejscem na ziemi.
OdpowiedzUsuńAleksandro, nie myśl tyle :) Otwórz się i pozwól, aby ten czekający na Ciebie dom sam przemówił do najgłębszych pokładów Twojej duszy. Kieruj się intuicją, a ona sama zaprowadzi się we właściwe miejsce. Trzymam kciuki :)
Droga iv,
OdpowiedzUsuńja taki dom znalazlam, raj na ziemi. z tym, ze cena w jednej chwili z tego raju Cie wyciaga...i co tu robic!? sni mi sie po nocach, ale nie jest dla mnie realnie osiagalny. Narazie stoi, moze poczeka na mnie, jak wygram w totka lub zdrapke?? bedzie trudno. pozdrawiam,A.