Wczoraj na bio targu byl Gigio ze swoimi serami. Uwielbiam te pikantne.
Gigio jest bardzo mily i zawsze czestuje klientow wszystkimi rodzajami sera. Dzieki temu kazdy moze wybrac cos odpowiedniego dla siebie.
Do Gigio zawsze stoi kolejka, a on cierpliwie doradza i zartuje z kazdym klientem.
Mniam mniam toskanskie sery!
Witaj Olu.
OdpowiedzUsuńInteresujące te sery.
A sprzedawca, to wzorowy sprzedawca. Daje szansę klientom, by ci mogli posmakować towaru, a nie kupować "kota w worku". To świetny sposób na, jakby to nazwać, reklamę :)
Oj, moje kochane Włochy, jak mi za wami tęskno :(
P.s. Olu, pisze z drugiego "inowo sewowego" konta, bo tamto mi się zablokowało (przez nie uwagę), czekam na odblokowanie, ale to może potrwać od 3 do (chyba) 5 dni :(
P.s.2., a co to jest to "szare" na serze? Czy to jakiś rodzaj "panierki"? A jaki to rodzaj serów, żółte, czy może pleśniaczki?
OdpowiedzUsuń:)
to ser pecorino dojrzewajacy w popiele, pikantny z peperoncino. pozdr.,A.
OdpowiedzUsuńOj, zazdroszczę takich sprzedawców sera i w ogóle tych serów. Chyba się muszę wybrać do słonecznej Italii na serowe zakupy :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taki ser dziękuję za zdjęcia mała namiastka targu w Toskanii Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzapraszam na moje blogi, codziennie sie cos na nich dzieje, pozdrawiam,A.
OdpowiedzUsuńPecorino wygladaja bosko:)
OdpowiedzUsuńJa pamietam smak sera dojrzewajacego w slomie.
OdpowiedzUsuńPodobno ktos u nas na Mazurach robi takie dlugo dojrzewajace sery.Trzeba wytropic producenta,bo to znacznie blizej niz do Toskanii.
Chociaz ten bio-targ kusi...
ser dojrzewający w popiele?!?! ciekawostka, proszę ile to się człowiek może dowiedzieć
OdpowiedzUsuńrzeczy!