Tym razem odbylo sie tam swieto sredniowieczne. W paradzie historycznej uczestniczyli rowniez Francuzi, ktorzy maja tutaj drugie domy. Oto relacja fotograficzna:
Te dwa zdjecia powyzej podobaja mi sie najbardziej
Ten pan po lewej byl najlepiej ubrany: do stroju sredniowiecznego zalozyl przez ramie torebke Gucciego
Francuzi
Goraco dawalo sie we znaki
Fotografujacych i filmujacych bylo sporo, ale kazdy znalazl swoje miejsce i nie przeszkadzal innemu robiacemu to samo
Po skonczonej paradzie przyszedl czas na necci czyli toskanskie nalesniki z maki kasztanowej z serem ricotta. Oj, trzeba bylo odstac swoje. Kazdy bral po 3-4 nalesniki, a robione je w testi: specjalnych patelniach zeliwnych. Czyli tak jak za dawnych czasow.
Na dwoch zdjeciach powyzej pan, ktory idzie z karafkami by nabrac wody, potrzebnej do zrobienia necci
Pani przesiewala make oraz mieszala ciasto recznie - tak jak za dawnych czasow
A pod glownym placem miasteczka, schodzac po wielu schodkach dochodzilo sie do boiska, na ktorym ustawiono stoly i kuchnie "polowa".
Wieczorowa pora tanczono przy muzyce na zywo. Byly tez slodkosci, ktorym nie mozna bylo sie oprzec:
Tak oto bawilo sie miasteczko Calamecca, a my razem z nim. Do nastepnego roku!
Calamecca by night
Wiecej zjdec znajdziecie na Facebooku, na profilu Moja Toskania.
Bardzo podobaja mi sie tradycje sredniowieczne we Wloszech.Widac,jak ludzie sie dobrze bawia
OdpowiedzUsuńi jak tradycja jednoczy spolecznosc.
Mozna pozazdroscic!
Też chętnie wzięłabym udział w jakiejś średniowiecznej imprezie :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podobają się zdjęcia:
7 - to z tym z panem w niebiesko-żółtym kostiumie;
10 - pani bronią (nie z tamtej epoki)
20 - fotografujący :)
Świetna fotorelacja