Dzisiaj proponuje wloski dzem morelowy:
Marmellata di albicocche
Skladniki na 2 sloiczki 200 ml:
250 gram moreli
200 gram cukru (ja dodalam trzcinowego)
1 cytryna
Przygotowanie:
Owoce mojemy: polowe kroimy na drobne kawalki, polowe miksujemy blenderem (w wersji oryginalnej bylo przepuszczenie przez sito).
Owoce wrzucamy do garnka, dodajemy starta skorke z cytryny oraz sok z cytryny.
Stawiamy na malym ogniu, od momentu wrzenia gotujemy przez 2 minuty.
Dodajemy cukier i gotujemy na malym ogniu przez okolo 30 minut, az dzem lekko zgestnieje.
Rozlewamy do sloikow i pasteryzujemy.
Z czym zjedlibyscie taki dzemik?
Pewnie, ze TAK. W mojej rodzinie zawsze robilo sie dzem morelowy, bo zdrowy i bogaty w zelazo.
OdpowiedzUsuńA skad mielismy morele, rosly sobie na Ochocie w ogrodzie, moze nawet przedwojenne. Potem zbudowano trase Lazienkowska i nie bylo wiadomo, czy jej bliskosc nie szkodzi. Ale i tak podjadalismy, choc morele byly male to i tak doskonale. Zazdroszcze Ci tej obfitosci owocow !
Morele to moje ukochane owoce, żal je przerabiać. Lubię zapach wygrzanych na słońcu owoców i ich aksamitny smak. Szkoda że sezon na nie jest tak krótki :)
OdpowiedzUsuńMysiu, masz troche racji: szkoda je przerabiac. Dlatego zrobilam tylko kilka sloiczkow. W zimie puszysty omlecik pokryty takim dzemikiem, to tzw. niebo w gebie :)
OdpowiedzUsuńMazenko, poprosze o przepis na Twoj dzemik!