W zeszlym tygodniu odwiedzilam Silvie, ktora uprawia ogrod synergetyczny. Pochwalila sie kwiatami karczocha, ktore wyrastaja kiedy karczochy sa dojrzale.
Kwiaty sa fioletowe i sporej wielkosci. Nie znam sie na szczegolach, ale dzieki nim Silvia bedzie miala nasionka, z ktorych urosna nastepne karczochy.
Zaluje, ze nie zdazylam odwiedzic ogrodu drugiej znajomej, u ktorej na murach rosna kapary. Niedawno kwitly. Nie znalazlam czasu, by je sfotografowac. Koniecznie w przyszlym roku! Natmiast mam nadzieje, ze zdaze by pojsc i je zebrac, mam w planach zrobienie kaparow w occie.
Zawsze jak widze kwiat karczocha przypomina mi sie dziecinstwo i Basnie Andersena ("Ogrodnik i jego chlebodawcy")
OdpowiedzUsuńNiesamowity i faktycznie basniowy !
OdpowiedzUsuńpiękny, wygląda jak jakaś rzeźba artystyczna :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń