poniedziałek, 28 lutego 2011

Topinambur

Moja znajoma Simona pokazala mi dziwny korzen, ktory kupuje na targu warzywnym we Florencji. Nosi smieszna nazwe Topinambur (topina, to po wlosku myszka). Okazuje sie, ze jest to bulwa slonecznika bulwistego.
Podobno we Wloszech byla uzywana w czasach, kiedy nie znano jeszcze ziemniakow. Posiada ona cenne własności odżywcze i zdrowotne. Zawiera witaminy: z grupy A i B, zelazo i potas. Ma malo kalorii.
Gorąca herbata z plasterkiem topinamburu ma walory smakowe porównywalne do herbaty z cytryną. Z tego powodu bulwy topinamburu nazywane bywają "cytryną północy".Bulwy topinamburu mogą być spożywane przez diabetyków. Nie zawierają skrobi. Zawieraja inuline, ktora ulega w organizmie hydrolizie do bezpiecznej dla diabetyków fruktozy. Jednym slowem "Topina" obniza cukier w organizmie. Spozywanie jej obniza rowniez poziom cholesterolu.
Jednym slowem nowe odkrycie. Czytalam w Internecie, ze w Polsce "Topina" zywia sie przede wszystkim dziki. Szkoda, ze nie mozna jest kupic w sklepie lub na miejskim targu. Ma tyle ciekawych wlasciwosci, ze nalezaloby ja jesc codziennie.
Ps. Simona sciera "Topine" na grubej tarce  do salatki i je ja na surowo. Przechowuje w plastikowej siateczkce. Mowi, ze podobno naleza je przechowywac w piasku. Wtedy nie bedzie sucha.

3 komentarze:

  1. Słyszałam o tym korzeniu (czytałam gdzieś...). Ciekawy ma wygląd. Przyznam, że na pierwszy rzut oka myślałam, że to jakaś golonka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe czy kiedyś spróbuję czegoś takiego..

    OdpowiedzUsuń
  3. moge tylko dodać że w ekskluzywnych hotelach przy wykwintnych kolacjach pojawia sie właśnie topinambur;)

    OdpowiedzUsuń