Przechadzajac sie po Perugi Julcia zauwazylam sklep obuwniczy, a przed drzwiami poleczke z przecenionymi butami. Jej uwage zwrocily pomaranczowe szpilki, numer 35. Postanowila je zmierzyc.
Przechodzacy Wlosi stawali i mowili:
- Dobrze Ci w ty butach.
Corka nie chciala odejsc od witryny, trzymala kurczowo pomaranczowe buty.
Przechadzala sie w nich w te i z powrotem.
Jak widzicie dzieci zaskakuja na kazdym kroku. A czym ostatnio zaskoczyly was wasze dzieci albo dzieci znajomych?
Ale słodkie!:))może po prostu kup jej te buty...
OdpowiedzUsuńprawie juz bym jej kupila, ale balam sie, ze jak zacznie w nich chodzic po do mu, to zlamie noge...wiec sie "opanowalam"...
Usuńświetnie Julio (piękne imię - ubóstwiam je)
OdpowiedzUsuńMoja siostrzenica, także Julia, miała zestaw "księżniczki", a w nim m.in. różowe klapki-szpilki. Stale w nich chodziła :)
Mój Synek (ma 15 i pół miesiąca) w ciąż mnie zaskakuje. Co dziennie zdobywa nowe umiejętności :)
Zobaczysz, ze codziennie bedzie zaskakiwal czyms nowym! Pozdr.,A.
UsuńOlu, ja sama jako dziecko wyginałam sobie nogi zakładając szpilki mamy. Ale Julcia ma gest i dryg właściwy dla takich bucikow! Swietny filmik!
OdpowiedzUsuńOj, mama masz modelke. To prawdziwa kobietka :) !
Oj, tak. Oprocz tego lubi wchodzic do kosmetycznych i rozmazywac na rekach cienie do powiek. Skad ona to wszytko wie?
Usuń