niedziela, 13 listopada 2011

Wiejski dom cz.VIII

Sobotny ranek minal pod haslem zwiedzania kolejnego wiejskiego domu. W osadzie liczacej 4 zlepione ze soba domy praktycznie mieszkaja 3 rodzny. Grusza, bo tak nazywa sie osada, znajduje sie 2 kilometry od najblizszego miasteczka. Spokoj, cisza i wspaniale widoki.


Wyobrazacie sobie siedziec na tym tarasie i pisac posty na bloga! Przecudownie!
Ale daleko od swiata. Zeby wyrzucic smieci nalezy zjechac z nimi do najblizszego miasteczka. Przedszkole oddalone o jakies 5 km. Autobus nigdy tu nie dojezdzal. Podobno przyjedzie taksowka na specjalne zamowienie.
Dom przepiekny, z tym ze przyklejony do innych. Wszyscy maja wspolny wjazd, a jeden z sasiadow musi przejsc przez twoja posesje by dojsc do swojego poletka.
Plus: kilka krokow na piechote i mamy zrodelko wodne. Teren nalezacy do domu to oliwki, winogrna, pelno drzew owocowych i kasztany. W ogrodzie piec drzewny, w ktorym mozna robic pizze!!
Znow mamy dylemat. Jest o czym myslec.