piątek, 1 czerwca 2012

Swieto truskawki z bita smietana

I tu po raz kolejny przedstawiam wam mila-mala feste.
Szczerze mowiac, kiedy przeczytalam o niej w internecie pomyslalam:
"28 edycja, to musi byc ogromne wydarzenie na cala okolice!"  Stad nie bralam pod uwage innych wydarzen odbywajacych sie tego samego dnia.
Swieto Truskawki z bita smietana okazalo sie lokalna impreza. Jedna ulica, jeden bar. Oto frakcja Reggello o nazwie Matassino:


Tuz za mostkiem, skret w prawo i ogromny napis na plocie:


50 metrow dalej Swieto Truskawki, barierki by dalej nie wjezdzac:


W oddali widoc odswietnie ubranych mieszkancow, ktorzy udaja sie na truskawke:


Z bocznej czesci budynku okienko, z ktorego sprzedaja owoc dnia:



















Przejechalam tyle kilometrow, ze nie moglam przejsc obojetnie obok okienka:

 

Oto moja porcja truskawek z bita smietana:















Nie przyjechalam tu tylko po to, by sie objadac. Chcialam dotrzec rowniez do organizatorow.
Okazalo sie, ze "za sterem" stoi ksiadz Lukasz (po wlosku: Don Luca). W ciagu kilku dni festy przez Matassino przewija sie okolo 4000 ludzi. To dla frakcji ogromne wydarzenie, na ktore czekaja caly rok.

 Ja i Don Luca

Don Luca zmartwil mnie tylko tym, ze truskawki nie pochodza z pobliskich upraw, tylko kupowane sa w dwoch hurtowniach, ktore to z kolei zakupuja nie wiadomo gdzie (chodziaz ksiadz byl raczej przekonany, ze sa to truskawki z Wloch). Szkoda, bo pobliskie rejony slyna wlasnie miedzy innymi z truskawek.
Oprocz tego slodkiego deseru mozna zjesc rowniez nalesniki z czekolada lub kielbaske z rusztu:


Atmosfera swieta byla naprawde bardzo sympatyczna. Wszyscy mieszkancy zadowoleni i szczesliwi. Oto kilka zdjec z tego wspanialego dnia:


A jesli ktos jest zainteresowany miejscem, to wspomne, ze w kazdy piatek w Matassino tanczy sie!


Kto by "poskakal" przy wloskiej muzyce?