sobota, 20 października 2012

Cappuccino z rana

Niestety mozna wpasc w nalog, jesli codziennie chodzi sie do baru na kawe. Trudno jest potem zboczyc z tych torow.


Jednak jak podaja strony informacyjne w internecie, we Wloszech (oraz Hiszpanii) zmiejszylo sie zuzycie kawy. Powod: kryzys ekonomiczny oraz przestawienie sie na kawe z "pastylek" (jednorazowe wklady do maszynek espresso). Obliczono, ze w tych dwoch krajach w skali rocznej (2011 rok) ludzie zmniejszyli konsumcje o 5,68 kg kawy na osobe. To chyba duzo, prawda?  
Cena kawy espresso w barze dochodzi do 1 euro. Ludzie wola wiec wypic ja w domu, z maszynki. Wychodzi taniej. Czas pewnie tez sie przy tym oszczedza.
No coz, patrzac na bary w Pistoi, ja tego kryzysu kawowego nie widze. Co chwile otwiera sie jakis nowy lokal. Sa tez historyczne bary, do ktorych przychodzi mnostwo mieszkancow.
Jak to sie mowi we Wloszech: Toglieteci tutto, ma non il caffè alla mattina (tlum. pozbawcie nas wszystkiego, tylko nie porannej kawy).