Dzemik cebulowy odniosl tak wielki sukces nie tylko w moim polskim domu, ale rowniez u znajomych (ktorzy prosza o pelne sloiczki) i na prezentacji ksiazki na Polach Mokotowskich, ze dzisiaj znow postanowilam go zrobic.
Tym razem obralam 1 kg cebuli, 3 ogromne jablka, wycisnelam sok z 2 cytryn oraz dodalam 450 gram cukru. Dzem jest nadal slodki, dlatego polecam zmniejszyc dozowanie cukru (powinno byc 600-640 gram).
poniedziałek, 10 października 2011
Niedzielne podwojne spotkania
Wczoraj mialam bardzo bardzo pracowity plan zajec. Podwojne spotkanie autorskie. Na relacje zapraszam jak zawsze na strone:
sobota, 8 października 2011
Dzem cebulowy
Certaldo slynie nie tylko z tego, ze zyl tam Boccaccio. Uprawia sie tam wspanialy rodzaj cebuly, z ktorej wytwarza sie miedzy innymi dzem cebulowy. Mozna go dostac w kazdym sklepie w miescie.
Dzisiaj podam Wam przepis na dzem cebulowy. Bardzo latwy i dosc szybki do wykonania.
Skladniki:
500 gram czerwonej cebuli
320 gram cukru
2 jablka sredniej wielkosci
sok z 1 cytryny
Przygotowanie:
Cebule kroimy na male kawalki.
Jablka obieramy ze skorki , trzemy na tarce. Na patelnie wrzucamy skrojona cebule, starte jablka oraz wycisniety sok z cytryny. Wszystko dusimy przez 25 minut.
Nastepnie dosypujemy cukier i pozostawiamy na wolnym ogniu przez okolo 30 minut.
Odstawiamy do ostygniecia. Smacznego!!
Ps. Cieply dzemik jest rowniez smakowity!
Dzisiaj podam Wam przepis na dzem cebulowy. Bardzo latwy i dosc szybki do wykonania.
Dzem cebulowy w stylu Certaldo
Skladniki:
500 gram czerwonej cebuli
320 gram cukru
2 jablka sredniej wielkosci
sok z 1 cytryny
Przygotowanie:
Cebule kroimy na male kawalki.
Jablka obieramy ze skorki , trzemy na tarce. Na patelnie wrzucamy skrojona cebule, starte jablka oraz wycisniety sok z cytryny. Wszystko dusimy przez 25 minut.
Nastepnie dosypujemy cukier i pozostawiamy na wolnym ogniu przez okolo 30 minut.
Odstawiamy do ostygniecia. Smacznego!!
Ps. Cieply dzemik jest rowniez smakowity!
piątek, 7 października 2011
Wczorajsze spotkanie qlturalne
Przedstawiam nastepne sprawozdanie z serii jak minelo spotkanie autorskie:
Dzisiaj dzien wolny. Zlapie oddech. Poodpisuje na kilkadziesiat emaili. Z gory przepraszam tych, ktorzy do mnie pisza, a ja jeszcze nie odpisalam. Dzisiaj postaram sie tym zajac.
czwartek, 6 października 2011
Spotkanie w Milanowku
Przed spotkaniem autorskim postanowilam wstapic do moiejscowej ksiegarni i troszke poogladac. Weszla do niej rowniez jedna pani, ktora spytala sprzedawczynie o rade. Chciala fajna, lekka ksiazke do poczytania. Sluchajac rozmowy spontanicznie wyrwalo mi sie:
-To niech pani kupi Smaki Toskanii.
Na to sprzedawczyni ukrocila rozmowe w dwoch zdaniach. Powiedziala,ze ksiazki o Toskanii sa takie same i pisane na jedna nute.
Spotkanie w herbaciarni Klimaty pokazalo, ze sa osoby ktore ciesza sie z pierwszej na rynku ksiazki kucharskiej z przepisami toskanskimi. Serdecznie dziekuje za wsparcie.
Oto krotka relacja ze spotkania:
-To niech pani kupi Smaki Toskanii.
Na to sprzedawczyni ukrocila rozmowe w dwoch zdaniach. Powiedziala,ze ksiazki o Toskanii sa takie same i pisane na jedna nute.
Spotkanie w herbaciarni Klimaty pokazalo, ze sa osoby ktore ciesza sie z pierwszej na rynku ksiazki kucharskiej z przepisami toskanskimi. Serdecznie dziekuje za wsparcie.
Oto krotka relacja ze spotkania:
środa, 5 października 2011
I po prelekcji
Nawiazuje do wypowiedzi Mazeny. Mysle, ze wczorajsze spotkanie mozna bylo nazwac prelekcja o kuchni toskanskiej. Nie byla to do konca prezentacja ksiazki. Tak naprawde doslownie kilka osob bylo nia zainteresowanych. Reszta chciala tylko posluchac ciekawego wykladu.
A oto relacja z wczorajszego dnia:
A oto relacja z wczorajszego dnia:
wtorek, 4 października 2011
Prelekcja
Wszystko gotowe do prelekcji na Uniwersytecie Otwartym w Podkowie Lesnej. Musze przyznac, ze jest to dla mnie duze wyzwanie. Na co dzien moje spotkania autorskie to luzna pogadanka na temat kuchni i zycia w Toskanii. Tutaj natomiast musze mowic do studentow przez poltorej godziny. Przygotowalam rowniez pokaz zdjec. Wybieralam je od kilku dni. Mam nadzieje,ze uda mi sie pogodzic mowienie oraz puszczanie slajdow. Nie mam z tym duzego doswiadczenia, stad moje obawy.
Relacje z prelekcji przedstawie dzisiaj wieczorem. Mam nadzieje,ze ktos bedzie mogl mi zrobic pare zdjec, ktore bede mogla tu "wkleic".
Jedno z moich ulubionych zdjec. Swieto Chleba w Altopascio (prowincja Lukki)
Relacje z prelekcji przedstawie dzisiaj wieczorem. Mam nadzieje,ze ktos bedzie mogl mi zrobic pare zdjec, ktore bede mogla tu "wkleic".
Subskrybuj:
Posty (Atom)