piątek, 26 listopada 2010

Rozne oblicza fortuny


Właśnie doszla do mnie wiadomosc z kraju, ze znajomy odnalazl, gdzies na aukcji w Niemczech, zaginiony obraz wart przynajmniej 2 mln zlotych. Dla ciekawosci zaczelam się zastanawiac, czy kiedykolwiek znalazlam cos cennego. Kiedys na wloskich ulicach często można było wypatrzyc monete. Raz nawet przytrafilo mi się 10 euro w papierku. Od jakiegos czasu pieniadze zniknely z chodnikow. Jest kryzys.Wszyscy chodza z opuszczona glowa. To ze smutku czy w poszukiwaniu „opuszczonych” pieniedzy? Nie jest jednak tak zle.Traf chcial, ze właśnie wczoraj, wychodzac ze sklepu, znalazlam 1 euro!! Na ziemie sprowadzila mnie moja tesciowa twierdzac, ze są to jej pieniadze, które prawdopodobnie wypadly jej z plaszcza...

4 komentarze:

  1. Tęściowe...one wszędzie na świecie są tak samo...hmmm.

    OdpowiedzUsuń
  2. A my teraz siedzimy z tym znajomym co to odnalazl...i zastanawiamy sie co bedzie dalej! Przeciez to sprawa na skale swiatowa!

    OdpowiedzUsuń
  3. BRAWO 1000 WYSWIETLEN STRONY!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. 1000 wyświetleń...ktoś tu ma talencik do smacznego pisania okraszonego obficie ciepłym klimatem.Gratulacje.
    P.S. Ważne, aby pisać powoli, nie każdy umie szybko czytać...i to na dodatek ze zrozumieniem.

    OdpowiedzUsuń