niedziela, 16 stycznia 2011

Certaldo

Pod pretekstem zobaczenia sie z nasza znajoma Rossana (w kazda trzecia niedziele miesiaca sprzedaje na targu rekodzielnictwa i antykwariatu w Certaldo) tak na prawde zrobilismy sobie mila wycieczke. Ostatni raz w Certaldo bylismy "x" lat temu i to zawsze w pracy (nasze stoisko stalo obok tego Rossany). Tym razem robilismy za turystow.
Miasto to slynie z dwoch "rzeczy":
1. urodzil sie tu znany wloski pisarz Giovanni Boccaccio
2.rosnie cebula znana na caly kraj (o ktorej opowiem jutro).
Glownym punktem turystycznym jest Certaldo Alto - Certaldo Wysokie, do ktorego mozna dostac sie malym wagonikiem, podobnym do tego co wjezdza na Gubalowke. W gornej czesci miasta znajduje sie Muzeum Boccaccio, dom w ktorym mieszkal, kosciol w ktorym jest pochowany.
Styczniowa trzecia niedziela byla wyjatkowo piekna. Przygrzewajace slonce sprawilo, ze nieliczni mieszkancy wyszli pogaworzyc na glownej ulicy.
W miejscowym barze skorzy byli do pogawedek z przybyszami (czyli nami). Chyba brakuje im rozrywki. Do sezonu turystycznego jeszcze daleko. Teraz nie dzieje sie tam na prawde nic.
W niektorych czesciach miasta mozna powiedziec, ze zatrzymal sie czas. Obok drzwi wejsciowych do pewnego mieszkania stalo w doniczce oliwkowe drzewo przybrane swiatecznymi bombkami.
Do Certaldo warto wybrac sie w lipcu, na sredniowieczne targi "Mercantia". Oprocz targu rekodzielnictwa w dolnej czesci miasta, na gorze odbywaja sie spektakle oraz kolacja sredniowieczna. Wszystko do poznych godzin nocnych.

2 komentarze:

  1. styczen i takie slonce! widac juz calkowicie powiew wiosny... pozazdroscic..

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja bym może moje ręcznie robione kolczyki sprzedawała;) U nas takich targów nie ma... ;(

    OdpowiedzUsuń