piątek, 29 lipca 2011

Egzotycznie - kotleciki z juki

Na targu warzywniczym w Pistoi jest jedno stoisko, ktore oferuje rowniez egzotyczne "rzeczy". Niektorzy pamietaja moje chipsy platanowe? Teraz kolej przyszla na juke.


Zapraszam na kotleciki!

Kotleciki z juki

Skladniki na 3 osoby:
  • Owoc juki o wadze 300-350 gram 
  • bulka tarta do obtoczenia kotlecikow
  • olej do smazenia
  • sol

Przygotowanie:
Juke obieramy ze skorki. Niektore zrodla podaja, zeby owoc obierac w rekawiczkach, bo farbuje. Ale ja niczego takiego nie odnotowalam. Fakt, ze moja juka miala jasny kolor, a sa rowniez te o ciemniejszej "karnacji".


Obrany owoc przecinamy na pol, wyjmujemy dlugie, twarde wlokno. Kroimy na kawalki. Wrzucamy do osolonej wody, gotujemy przez okolo 30 minut.


Po ugotowaniu juka staje sie miekka jak ziemniak i rowniez w smaku go przypomina.





Mielimy ja w mikserze lub blenderem na jednolita mase. Staje sie wtedy "gumiasta".


Formujemy kotleciki okragle lub prostakatne, ktore obtaczamy w tartej bulce.


Smazymy w dosc glebokim oleju. Podajemy z salata, pomidorkiem. Mozna tez dodac odrobine majonezu.


Kotlety z juki


4 komentarze:

  1. Super przepis! Również na Ligurii można dostać to 'warzywo'(?). Nigdy go nie kupowałam bo nie wiedziałam co z niego przyrządzić. Twoje kotlety wyglądają super! Chyba się skuszę! :) Mogłabyś mi tylko napisać czy należy je jeść ciepłe czy są też dobre na zimno? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moze lepiej cieple, ale zimne tez nie beda zle. Mi bardzo smakuja z pokrojonym na kawalki pomidorem. Jak chcesz spolszczyc przepis to dodaj kropelke majonezu.... pozdrawiam,A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć!! Byłyśmy w Hiszpanii na wakacje i tam pierwszy raz próbowałyśmy Juki!! Bardzo nam posmakowała (jadłyśmy gotowaną a później smażoną) poszukujemy tego w Polsce. Czy może wiesz gdzie to znaleźć?

    OdpowiedzUsuń
  4. czesc, niestety nie potrafie Wam powiedziec, gdzie kupic juke w Polsce.chodze do Almy, bo tam czesto sa ciekawostki spozywcze, ale juki nie widzialam. jak tylko bede cos wiedziala, dam znac. pozdrawiam, A.

    OdpowiedzUsuń