Wlasciciele okazali sie bardzo goscinni, na poczestunek podali czarne oliwki. Julci bardzo przypadly do gustu i zjadla je wszystkie!!
Wlasciciel osobiscie przygotowywal pizze. Nie moglam sie nadziwic jak bardzo przypominal angielskiego aktora Alana Rickman. Niestety nie za bardzo udalo mi sie zrobic mu zdjecia.
Zrobilam natomiast zdjecie pizzom, ktore zamowilismy:
Klasyczna Margherita
Pizza Posillipo (z malymi pomidorkami i czarna oliwka)
Pizza Trevisana (z wedzonym serem scamorza i czerwona salata radicchio)
Pani wlascicielka byla tak uprzejma, ze sama zaoferowala pokazanie mi kuchni restauracji, w ktorej odkrylam jej mame robiaca tortellini. Okazalo sie, ze wszyscy pochodza z regionu Emila- Romania, gdzie tortellini sa glownym, tradycyjnym daniem.
Oto pani Adriana robiaca tortellini:
Na koniec milej pogawedki zrobilam sobie zdjecie z wlascicielka. Z pewnoscia tu jeszcze wrocimy!
fajnie, w Polsce top chyba nigdy by do Kuchni nie wpuscili...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie udało Ci się zrobić zdjęcia właścicielowi. Chętnie bym zobaczyła jak Severus Snape robi pizzę:)
OdpowiedzUsuńale fajnie, gdy cała rodzina jest zaangażowana w taką restaurację :)
OdpowiedzUsuńmoze nastepnym razem mi sie uda go sfotografowac. facet byl niesamowicie podobny do aktora.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń