poniedziałek, 8 października 2012

Sycylia w Pistoi

Do Pistoi na trzy dni zawitala Sycylia. Na Placu Mazzini, zwanym rowniez Placem Sw. Franciszka, ustawily sie mega kolorowe stoiska. Odwiedzilam je w sobotni poranek, kiedy to stoiska dopiero otworzyly swoje "wrota".



















Juz z daleka roznosil sie zapach sycylijskich roznosci. Slodkie mieszalo sie ze slonym i smazonym. Bo nie zabraklo tzw. arancini - smazonych kulek z szynka i mozzarella w srodku.


Dla kazdego znalazlo sie cos smakowitego. Wspomne o baklazanach w oliwie, anchois, oliwkach, suszonych pomidorach, ciasteczkach, serach, chlebie oraz likierach o roznych smakach.


Byly tez wyroby miesne, ponizej zdjecia.



















Oprocz jedzenia mozna bylo kupic wyroby ceramiczne, pan zachwalal ze recznie malowane. Bylo rowniez stoisko z fartuszkami, sciereczkami, na ktorych mozna bylo wyszyc swoje imie.


Mnie zainteresowaly jezyki pizzowe oraz buccellato sycylijskie.


A Wy, co byscie sprobowali?

9 komentarzy:

  1. Ja poproszę pecorino i duuuużo suszonych w słońcu pomidorów...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie pyszności :)) Uwielbiam te klimaty :)))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. smakowicie i kolorowo, aż ślinka cieknie, i ciekawość rośnie do poznawania nowych smaków:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A czy byly marcepanowe owoce? Z tych slodkosci
    przeciez slynie Sycylia.
    Uwielbiam je! Ale sa tak piekne,ze zawsze mi zal
    je zjesc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak byly, zdjecie tuz po smazonych arancini i ciasteczkach :)

      Usuń
  5. Super :) Ja uwielbiam arancini, więc z pewnością ich bym skosztowała. Poza tym sery :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiscie sa marcepanowe cudenka!Dalam sie nabrac,ze to prawdziwe owoce,szczegolnie te na
    I zdjeciu.Widac,niezbyt uwaznie sie przyjrzalam.

    OdpowiedzUsuń