Wczoraj poznym wieczorem wyladowalysmy w Warszawie. Z Forli' wylatywalysmy w krotkich spodenkach i bluzeczkach na ramiaczka. W Warszawie 20 stopni mniej. W samolocie na szybko wyszyscy sie przebierali. Buty klapeczki bez skarpetek pozostaly na nogach.
Poranek rozpoczelysmy w centrum handlowym. Zakryte buty, sweterki, grubsze spodnie.
Potem pojechalysmy do Miedzywinami , by omowic szczegoly spotkania. Moge Wam zdradzic, ze wraz z wlascicielem - rodowitych Wlochem, bedziemy gotowac podczas spotkania!! Juz nie moge sie doczekac!!
Witam cieplutko!
OdpowiedzUsuńLato w Polsce nie rozpieszczało przeciez!
I chyba jednak przywiozłyście nam trochę toskańskiego lata, bo dziś w Warszawie gorąco:)
OdpowiedzUsuńcieszymy sie, pogoda narazie dopisuje.tylko noce zimne, ale od tego jest kolderka.
OdpowiedzUsuń