Tak mi sie podobalo na wsi toskanskiej, blisko przyrody i zwierzat, ze chce sie podzielic z Wami moja opowiescia:
Podziwiam Gabrielle, ktora zeby utrzymac cala farme musi wstawac o 4.30 rano. To sie nazywa prawdziwe poswiecenie i oddanie. I milosc do natury.
Kazdy by marzyl o takim prostym,spokojnym zyciu!
OdpowiedzUsuń