W skrzyneczce od eko-rolnika znalazlam trzy rodzaje salaty, mloda cebule, bukiecik rukoli oraz straki bobu.
Na straganach tez go pelno. Tak wiec rozpoczal sie sezon jedzenia surowego bobu.
Wspaniale komponuje sie on z serem pecorino (ser owczy). Zapraszam do degustacji!
Jak Wam smakuje?
Och , młody bób. U nas jeszcze tylko w sferze marzeń . Będzie za mną chodził ten smak i jeszcze pecorino. Mniam mniam . Idę na śniadanko. Mąż zrobił pomidorki :-)
OdpowiedzUsuńDelektuje sie wirtualnie.
OdpowiedzUsuńPysznosci!
Przyznaje, ze surowego jeszcze nigdy nie mialam okazji probowac. Na gotowany w kazdym razie juz sie doczekac nie moge.
OdpowiedzUsuńSurowy bob ma specyficzny gorzkawy smak, ale z dojrzalym serem smakuje doskonale! Pozdrawiam, A.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, choc u nas trzeba jeszcze poczekac. Wiesz, gdzies widzialam, ze bob jest wyciskany ze strakow za pomoca wyzymaczek z pralek typu Frania. I dlatego nie zawsze jest smaszny. No coz zazdroszcze smaku i salatki! Coz, kupie mrozony!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam bób ale zawsze go jadłam ugotowanego z masełkiem, nigdy z serem.
OdpowiedzUsuńhm...Muszę spróbować!