poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Buonconvento

Dzisiaj myslami jestem z moim mezem, ktory pojechal na nasze ulubione targi w Buonconvento. Ze wzgledu na promocje ksiazki i pobyt  w Polsce po raz pierwszy nie pojechalam z nim. Myslenie o sprawach, ktore oddalone sa od nas o 1600 kilometrow, jest dosc trudna sprawa.
Dla umilenia postu wkleje zdjecia z poprzednich wyjazdow do Buonconvento. Lubie pochodzic po miasteczku i fotografowac kazdy jego zakatek.


Ciekawe czy w tym roku dopisala pogoda? Zazwyczaj w poludnie zostawalismy w krotkich rekawkach.

4 komentarze:

  1. Trzymaj sie. Na pewno maz wszystko dobrze dopilnowal. Ale to tak jest w naturze czlowieka, ze teskni, że czeka...Faktycznie mało fortunnie Ci sie poukladalo, ale dajesz czytelnikom tu radosc. Zdjecia piekne, miasteczko urocze, rok szybko minie przeciez :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To miasteczko to dla mnie odkrycie - dzieki Pani ksiazce :) O Toskanii przeczytałam już chyba wszystko, ale nie przypominam sobie, abym gdzies spotkała sie z opisem tego miejsca. A moze nie zwrociłam na nie wczesniej uwagi? W przewodniku, ktory mam też o nim autorzy zapomnieli... Ja też "poszalalabym" z aparatem po tych zakatkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo lubie Buonconvento, tym bardziej ze stad jest wszedzie blisko: San Quirico D'Orcia, Montalcino, Montepulciano albo Asciano....

    OdpowiedzUsuń