czwartek, 16 sierpnia 2012

15.08.2012

15 sierpnia to dzien wolny od pracy. Moment, w ktorym prawie wszyscy Wlosi "sznurem" wyjezdzaja na wakacje.
Tak przynajmniej bylo jeszcze do niedawna.
Wczorajszy dzien spedzilismy (nietypowo) w centrum Pistoi. Ku mojemu zdziwieniu polowa sklepow byla otwarta!


To jeszcze nie koniec: na glownych ulicach odbywal sie targ! Czyli "po staremu" - tak jak to w srode bywa.


Julcia, tak jak inne panie przechadzajace sie po stoiskach, skusila sie na shopping.


Oczywiscie  przystanela przy butach, tylko ze nie w jej rozmiarach.


Tylko na Placu Sali swiecily pustki. Bylo tylko jedno stoisko z warzywami i owocami, ktore oczywiscie robilo furore.


Na ulicy degli Orafi przygrywali milo, jazzujaco chlopcy z Pistoi i Prato.


A Wam jak minal wczorajszy dzien?

4 komentarze:

  1. Wolny dzien w srodku tygodnia jest super!
    Ale zaburza normalny rytm,czesto lapiemy sie na tym,ze nie wiemy czy to sobota ,czy niedziela.
    Sa szczesciarze,ktorym wolny dzien w tygodniu stwarza okazje na dlugi weekend.Ja do nich naleze.Tylko dlaczego czas tak szybko plynie?

    OdpowiedzUsuń
  2. A no wlasnie, czas plynie zbyt szybko! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas to był ostatni dzień krótkiego urlopu mojego męża. W zasadzie spędziliśmy go zwyczajnie w domku (we wsi wszystko było pozamykane - poza kościołem :)).

    Dziś jest "poniedziałek", a jutro piątek, i znów weekend. Podoba mi się taka sytuacja. Uwielbiam, kiedy nasza trójka jest w komplecie.

    Dziwne, że Pistoia była "zapracowana", na ogół w Toscanii 15 sierpnia jest wielkie święto(?)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wolny dzien byl swietnym przerywnikiem w tygodniu pracy. Mozna było dluzej pospać. Zakupy raczej nie wchodzily w gre, bo wszystko było pozamykane :). A Julcia to chyba wielbiciekla wysokich obcasów? :)
    Pozdrawiam
    Ewa
    http://blog.calimera.pl/

    OdpowiedzUsuń