Gotowanie zaczelo sie juz wczoraj i trwalo do polnocy. Nastepnie juz od 6 rano znow bylam w kuchni. I tak do tego momentu.
Sfotografowalysmy 10 potraw, czyli w normie (nasz rekord to 14, ale graniczylo to z cudem).
Udka zabie sie udaly, choc na mnie zrobily wrazenie.
Tak samo krolewskie krewetki duszone w winie i natce pietruszki.
Jutro znow ruszamy o swicie. Tym razem mamy do wykonania 15 potraw. To bedzie wyzwanie!
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńA fotogeniczne były "modelki"?
Trzymam kciuki za jutro i 15 sław. Na pewno się uda! Tylko abys nie padła! Bedziesz miala wory na spotkaniach autorskich! Na zdjecia czekam cierpiliwie i spotkanie. Trzymaj sie. :-)
wlasnie zaczynam trzeci dzien gotowania. modelki przecudne i fotogeniczne. czas na Croccolato di Siena, czyli bakalie zalane w czekoladzie.pozdr.,A.
OdpowiedzUsuń