środa, 29 lutego 2012

KONKURS

Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy,

oglaszam konkurs z bardzo sympatycznymi nagrodami.

9 marca 2012 na polskie ekrany wchodzi film pt. Zapiski z Toskanii.
7 marca 2012 o godzinie 20.30 w Warszawie, w kinie Muranow odbedzie sie przedpremierowy pokaz tego filmu.

Dla pierwszych dwoch osob, ktore napisza do mnie na adres:

aleksandra.seghi@email.it

i podadza:
 
 przynajmniej 3 tytuly filmow, ktorych akcje dzieja sie min.w Toskanii

czeka podwojne zaproszenie na przedpremierowy pokaz filmu Zapiski z Toskanii. Serdecznie zapraszam do wziecia udzialu w konkursie!

wtorek, 28 lutego 2012

Zycie na wsi

Tak mi sie podobalo na wsi toskanskiej, blisko przyrody i zwierzat, ze chce sie podzielic z Wami moja opowiescia:


Podziwiam Gabrielle, ktora zeby utrzymac cala farme musi wstawac o 4.30 rano. To sie nazywa prawdziwe poswiecenie i oddanie. I milosc do natury.

poniedziałek, 27 lutego 2012

Dzem marchewkowy

Przedstawiam Wam przepis na toskanski dzem marchewkowy. Szczegolnie polecam tym, ktorzy lubia lekko kwaskowate smaki.

Marmellata di carote
Skladniki:
1 kilogram marchewki
600 gram cukru
sok z 3 cytryn
2 lyzki cukru waniliowego
sol

Przygotowanie:
Obieramy marchewke, kroimy na kawalki. Gotujemy na malym ogniu (przez 45 minut) w 2 szklankach wody z dodatkiem 1 lyzki cukru waniliowego oraz szczypty soli.


Marchew odcedzamy z wody, miksujemy lub rozdrabniamy na drobne kawaleczki.


Dodajemy cukier i gotujemy na malym ogniu przez nastepne 30-35 minut.


Co jakis czas mieszamy, zeby dzem nie przywarl do garnka.
Gotowy dzem odstawiamy do ostygniecia. Kiedy jest juz letni dodajemy wycisniety swiezy sok z cytryn oraz 1 lyzke cukru waniliowego. Dokladnie mieszamy.

 Toskanski dzem marchewkowy

Wkladamy do sloikow i pasteryzujemy.

niedziela, 26 lutego 2012

Niedziela i slonce

Dzisiejsza niedziele spedzamy w Pistoi. W kazda czwarta niedziele na Placu Sali odbywa sie targ rekodzielniczy oraz spozywczy: swoje produkty sprzedaja rowniez miejscowi rolnicy.


Dzisiaj jakos malo bylo tych stoisk. Moze nie wszyscy mysleli, ze bedzie tak cieplo i slonecznie?

 Plac Sali i skromny targ (a w kadr weszla mi tesciowa)

Plac Bazyliki zamienil sie w czytelnie gazet, zobaczcie sami:



















Wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom zycze milej niedzieli! I sloneczka!

Plac Ducha Swietego w Pistoi

sobota, 25 lutego 2012

Pasimata

Dawno nie bylo przepisow i nowosci kulinarnych. Zajrzyjmy wiec do jednej z ksiazek kucharskich i zaproponujmy cos ciekawego. Proponuje rodzaj slodkiego chleba z anyzem, ktory pochodzi z Lukki i okolic. Przepis musialam przelozyc na polski w taki sposob, by przepis mozna bylo w ogole wykonac. W ksiazce brak dokladnych wyjasnien lub niektorych ilosci skladnikow.

Pasimata
Skladniki:
400 gram maki
2 jaja
150 gram cukru
2 lyzki ziaren anyzu
100 gram masla
30 gram swiezych drozdzy
szczypta soli

Przygotowanie:
Rozpuscic drozdze w bardzo malej ilosci cieplej wody. Miskowac jaja z cukrem.


Dodac make, roztopione maslo, drozdze oraz sol. Ciasto wlozyc do formy wysmarowanej maslem i posypanej maka. Zostawic min.2 godziny do wyrosniecia (przykryte sciereczka).


Posypac ziarnami anyzu.


Piec okolo godziny w temperaturze 180 stopni.


Pasimata moze miec ksztalt prostokatny z wydluzonymi bokami lub moze byc okragla.

Obserwacje: gdybym miala zrobic to ciasto po swojemu, to do samego ciasta dodalabym ziarna anyzu, a potem odlozyla do wyrosniecia.

piątek, 24 lutego 2012

62 miejsce

Wlasnie odkrylam, ze w ksiegarni Matras Slodkie pieczone kasztany sa na 62 miejscu na liscie bestsellerow. Jak to pieknie brzmi!


Dla mnie juz 62 miejsce brzmi jak bajka!

Odkrylam tez, ze w Platonie ksiazka Smaki Toskanii jest bestellerem:


I znow milo zrobilo sie na duszy!
Przepraszam, ze tak publicznie dodaje sobie skrzydel, ale chce napisac, ze zeby doczekac sie tych milych chwil potrzeba bylo bardzo duzo pracy, a przede wszystkim wiele zarwanych nocy (ktore juz na dobre weszly do mojej codziennosci).

Zabawa

Kilka dni temu pojechalismy do centrum zabaw. Znam takie miejsca z Polski. Na przyklad te w Skoroszach w Warszawie ma tysiac metrow kwadratowych. Az by sie chcialo byc na nowo dzieckiem, by  moc sie tam bawic.
W Casalguidi przy Pistoi tez otworzyli Centrum Zabaw. Tez duze.


Wstep na caly dzien to 8 euro (w weekendy), 6 euro w pozostale dni. Ceny urodzin to:
15 dzieci - 225 euro
20 dzieci - 265 euro
30 dzieci - 325 euro


Zdziwily mnie godziny otwarcia: od 16-23. Moja Julcia o 23 to juz dawno spi. Do Skoroszy jezdzilo sie od 9 lub 10 rano, a zamykano o godzinie 21 (w niedziele chyba o 20).
W Casalguidi ogromna hala miesci tylko 3 dmuchane zamki, maly "malpi gaj",  boisko do pilki noznej oraz malutki placyk zabaw dla dzieci od 0-3 lat.


Ogromny szary zamek okazal sie toaletami. W jednym roku stalo mnostwo gier na zetony (czyli na pieniadze). A reszta to dlugie stoly przygotowane na urodziny. Sadzac po kartonowych napisach z imionami, tych urodzin musi odbywac sie bardzo duzo.


Do srodka dzieci wchodza w skarpetkach, natomiast dorosli w butach!


Tylko pod samymi zabawami nalezy zalozyc specjalne ochraniacze na buty. Rezultat taki, ze miekko wylozona podloga jest pelna wgniecien od wysokich obcasow mam.


Moze w przyszlosci centrum zabaw w Casalguidi rozwinie sie bardziej i zostana zakupione nowe zabawy. Teraz jest biednie. Z tesknota wspominamy polskie place zabaw.