niedziela, 21 listopada 2010

Oliwki po Kalabryjsku czesc 2

Mial racje Ezio. Po 4 dniach moczenia sie w wodzie, oliwki sa gotowe do jedzenia. Wystarczy tylko dodac czosnek (ja dodalam bardzo drobno posiekane 2 zabki), peperoncino, sol i zalac wszystko oliwa. Mysle, ze oliwki musza jeszcze troche polezec, "przegryzc sie". Nastepnie bedzie wspaniala przystawka!!
Oliwki po Kalabryjsku

3 komentarze:

  1. ooooo!!!!!!!!!! teraz wygląda bardzo apetycznie!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. W Toskanii "przegryzają" się oliwki,a u nas ...kukułki w spirytusie.To eksperymentalny sposób na zimową naleweczkę.Jak ją nazwać?Jeśli jest wiśniówka,cytrynówka,orzechówka to może też być kuklówka?

    OdpowiedzUsuń
  3. AAA...Pani Aniu...aaa...kiedy ten spirytusik wzbogacony kukułkami się...że tak powiem "przegryzie"? Myśle, że Pani nalewka nie zalicza się do grupy kosmetyków i można, a nawet powinno się ją przetestować na ludziach.Polecam się gorąco.

    OdpowiedzUsuń