sobota, 10 grudnia 2011

Wojenne przepisy

Niedawno kupilam sobie "Kuchnie z czasow wojny". Jest to wznowienie ksiazki, ktora we Wloszech wyszla w 1942 roku. Podobno cieszy sie teraz ogromnym sukcesem. W dobie kryzysu ludzie staraja sie oszczedzac rowniez na jedzeniu.
Zapragnelam zajrzec do tej ksiazki i sprawdzic jakie kryje przepisy. Po pierwszym przekartkowaniu stwierdzilam, ze owszem, przepisy zawieraja ubogie skladniki, jednakze nie sa one wcale biedne. Nie wiem czy dobrze mnie zrozumieliscie. Mysle, ze w czasie wojny naprawde trudno o cokolwiek.  Byc moze maka, makaron, ryz, suszone rosliny straczkowe takie fasola, ciecierzyca, soczewica, puszki sa dostepne. Ale reszta? Tym bardziej jesli ktos znajduje sie w miescie. Moze latwiej maja ci, co mieszkaja na wsi. Maja kury, moze krowe, jakas swinke na wyjatkowa okazje.
Przyblize niektore skladniki potrzebne do wykonania przepisow z ksiazki:
krewetki, ricotta, parmezan, galka muszkatolowa, mozzarella, kielbasa, szynka, trufle, wino marsala, dorsz, mieso roznego rodzaju (rowniez dziczyzna), anchois, tunczyk, ocet, wino.
..
Mimo moich (trafnych lub nietrafnych) spostrzezen ksiazka jest bardzo ciekawa i interesujaca. Przepisy warte wyprobowania, co oczywiscie uczynie. I o czym bede informowac.