Postanowilam zrobic pesto, takie na szybko, bez zadnego, konkretnego przepisu.
Na poczatku poprosilam Julcie, zeby oberwala listki. Ach, jaka to byla zabawa!
Oto zdjecie "po":
Wyszla cala "miska salatkowa" lisci:
Dodalam do nich przechy piniowe, dwa zabki czosnku,oliwe z oliwek, sol, starty parmezan. Wszystko "na oko". I zmiksowalam blenderem:
Wyszedl spory sloiczek pesto, taki 300 ml-owy. Oto pesto po zmiksowaniu:
Wierzch pesto wlozonego do sloika zalalam pol-centymetrowa warstwa oliwy z oliwek, tak zeby pesto nie wyschlo i nie zgnilo.