Na przyklad w zeszly piatek podawano seppie z zielonym groszkiem.
Z sali dochodzily slowa zachwytu, tak wiec danie musialo byc naprawde bardzo dobrze przyrzadzone.
My poszlismy na pizze. Przyszli tez znajomi: Moreno i jego zona Niemka: Andrea.
Moreno je zawsze pizze Napoli, moj maz zamowil Wegetarianska, a ja postanowilam wziasc cofaccino z rukola i swiezymi pomidorami (pizza ale bez sosu pomidorowego, zazwyczaj bez sera).
Zajrzalam tez do kuchni, gdzie buchalo od goraca.
Szef lokalu - Alfredo przedstawil mi wszystkich i opowiedzial, kto za co jest odpowiedzialny.
Alfredo zna wszystkich, ktorzy przychodza na pizze: punktualnie, niemalze w kazdy piatek. Nasz znajomy Moreno jest jedym ze stalych gosci.
Alfredo i Moreno
My tez tu czesto zagladamy.
Po pizzy skusily nas lody, mnie oczywiscie tez (dieta, dieta, dwa kilo zrzucone, a przez Bugiani'ego 1 kilo do przodu...).
Jak to sie mowi: od poniedzialku...