W ostatnich dniach, prawie codziennie korzystam z podmiejskich kolei warszawskich.
Dzisiaj rano kiedy po raz kolejny punktualnie zjawila sie SKM-ka (chyba tak prawidlowo brzmi skrot) pomyslalam: jak to sie dzieje, ze w Pistoi pociag jest prawie zawsze spozniony, a tu wszystko dziala jak w szwajcarskim zegarku? Jak na tablicy informacyjnej jest 9.25, to przyjezdza o 9.25! Rewelacja!
Jadac z Pistoi do Florencji wiekszosc pociagow (pisze wiekszosc, nie chce robic prywatnych statystyk) jest opoznionych o minimum 5 minut. Czasem czeka sie 20 minut. Wszystko ze stoickim spokojem, po prostu na elektornicznej tablicy zwieksza sie opoznienie. Czasem bywa tak, ze oplaca sie wsiasc w pociag, ktory jest pozniej, ale ktory przyjedzie wczesniej niz ten opozniony :)
Opoznienia zdarzaja sie rowniez ze stacji startowej, tj. z tej, z ktorej pociag dopiero zaczyna swoja trase. Mam na mysli np. Florencje Santa Maria Novella. Niby ma odjechac 13.38, ale odjedzie 13.42.
Dwa kraje, dwa sposoby na jazde koleja.
A tu "zderzenie" nowego ze starym, Pistoia
Poroznila nas nie tylko kwestia czasowa, ale i "klimatyczna".
W SKM-ce nie ma klimatyzacji, przy obecnych temperaturach czlowiek topnieje jak maslo poza lodowka. Wszyscy jak jeden maz maja krople potu na czolach. Kompletnie zaskoczyl mnie dzis pewien pasazer: przystojny i opalony mezczyzna w dobrze skrojonym garniturze. Usiadl dosc blisko mnie, powiedzialabym wystarczajaco, zeby spojrzec na jego nogi. Pan mial sportowe klapki z odkrytymi pietami, odkrytymi palcami! Gdyby zobaczyl to Wloch/Wloszka (uwazani za znawcow mody, dobierania ubioru) zlapaliby sie za glowe. Ale moze pan tak ratowal sie od goraca? W kolei i nie tylko?
Przeanalizujmy druga podmiejska kolej warszawska: tzw. WKD-ke. Tu z kolei wlaczona klimatyzacja, ale i otwarte okna. Bez sensu, bez logiki.
Jak to jest w Toskanii? Z mojego doswiadczenia wraz z goracem w pociagach wlaczana jest klimatyzacja. Wszyscy rozumieja, ze nalezy nie otwierac okien. Czyli jest tak jak powinno byc.
A tak na marginesie: lubicie podrozowac koleja? Czy to w Polsce, czy we Wloszech...