Ku mojemu zdziwieniu i niedowierzaniu stwierdzialam, ze zniknely dwa posty. Caly dzien blogger robil jakies naprawy. Az w koncu cos zrobil i wykasowal moja nocna prace. Szkoda, bo sie troche napracowalam....
Moj post dotyczyl jednego miejsca w Pistoi. Kilku dni temu otworzono kosciol Madonny Lozkowej mieszczacy sie na placu Swietego Wawrzynca (Piazza San Lorenzo). Z ciekawoscia weszlam do srodka, by odkryc o co tak naprawde chodzi z tym lozkiem?!
Okazalo sie, ze w polowie XIV wieku w szpitalu w Pistoi lezala dziewiecioletnia dziewczynka, ktora nie mogla chodzic. Pewnego dnia ukazala jej sie Madonna, ubrana na bialo z usmiechnietym dzieciatkiem na rekach. Obiecala ona dziewczynce, ze bedzie chodzic. I tak sie tez stalo.
Pokoj z lozkiem przeksztalcono w oratorium. Nastepnie 100 lat pozniej wybudowano kosciol. Pozostawiono kaplice - pokoj z lozkiem dziewczynki. Przy kaplicy lezy ksiega, do ktorej mozna wpisywac podziekowania dla Madonny.
Nad oltarzem wisi obraz Madonny z Dzieciatkiem, zainspirowany cudownym wydarzeniem.
Natomiast daleko przed oltarzem, tuz przed pierwszym rzedem krzesel stoi ambona w ksztalcie orla.
Nad kaplica z lozkiem umieszczone sa piekne organy.