Jak widzicie ostatnio duzo spie... Tak naprawde to praktycznie sie nie klade. Szczerze mowiac kilka dni temu mialam niezbyt sympatyczna rozmowe. Jedna osoba dala mi do zrozumienia, ze jestem nikim. Takie zachowania wcale mnie nie doluja. Wrecz odwrotnie, napedzaja do jeszcze wiekszej pracy. Wczoraj napisalam kilkadziesiat emaili do roznych instytucji, rozmawialam z wieloma osobami na temat mojej ksiazki. Wszyscy sympatyczni i milo nastawieni do zycia.
W zwiazku z tym, ze malo spie postanowilam rowniez zerknac na bloga. Dostaje emaile od czytelnikow, ze czarne tlo z bialymi literkami nie jest zbyt czytelne. Udalo mi sie poprawic srodkowy pasek strony. Mam nadzieje, ze czyta sie teraz lepiej. Co do bocznych kolumn niektorzy pisza, ze jest w nich zbyt duzo informacji. Ja jednak nie potrafie ich usunac, gdyz uwazam za wazne. Zdjecia informujace o akcjach, w ktorych biore sa czescia mojego curriculum kulinarnego. To samo z wyroznieniami, z ktorych jestem bardzo dumna.
Obiecuje, ze jeszcze wroce do tematu szaty graficznej bloga. Musze tylko znalezc do tego odpowiedni moment.