sobota, 8 stycznia 2011

Waliza

Nie wiem jak wy, ale mnie pakowanie doprowadza do przedwyjazdowej depresji. Ugniatanie kolanami ostatniej warstwy ubran, wychodzace siatki po bokach, zapinanie suwaka we dwie, a czasem trzy osoby - tak to w skrocie wyglada. A przeciez jednoczesnie do Wloch beda szly dwie paczki z rzeczami. Jak to mozliwe?! Czy ubrania pecznieja przed wlozeniem ich do walizki?
Do jeszcze gorszego stresu doprowadza mnie odprawa. Ze wzgledu na troche doswiadczenia w lotach doszlysmy z siostra do wniosku, ze lepiej ustawic sie do kolejki, w ktorej odprawia mezczyzna. Kobieta zawsze wynajdzie dodatkowe kilogramy do zaplaty. A mezczyzna machnie na to reka. Problem w tym, ze nie czesto plec meska zajmuje sie tym fachem. Poza tym kolejka jest jedna, a dopiero gdy nadchodzi nasz moment nalezy udac sie do odpowiedniego stanowiska. I jak tu wcelowac? Trzeba zdac sie na los, ktory w 9 na 10 przypadkach nie jest dla mie przychylny. Przed oczekujaca kolejka odgrywam komedie w postaci wyrzucania zbednych rzeczy z walizki (butelki alkoholu sprezentowane przez znajomych, wedlina, sery..., polskie pieczywo). Nastepnie siadajac na walizce, 
oblewajac sie siodmymi potami, probuje ja zamknac.
Zazdroszcze ludziom, ktorzy potrafia spakowac sie w mala walizeczke i zadeklarowac, ze maja tylko podreczny bagaz. Chcialabym porozmawiac z takim czlowiekiem, zeby zdradzil mi jak to jest w ogole mozliwe.

2 komentarze:

  1. w powrotną drogę zawsze ciężej sie spakować - towaru przybywa :)
    czyli już jesteś tam? U nas tez jakby sie ocieliło +5 C

    OdpowiedzUsuń
  2. raz udało mi się wyjechać z małą walizką i byłam z siebie niezwykle dumna! Wtedy włąśnie poczłam się jak Ci inni ludzie z małymi sprytnymi walizeczkami, miałam niedowagę w walizce czyli nie wykorzystałam limitu 20 kg! Sama przezyłam szok! Jechałam na tydzień do Rzymu, w powrotną drogę było ciężej... Bo jakieś prezenty, bo książki z ulubionej księgarni, już ta mała sprytna wlizeczka stała się ciężkawa... Jak jade do siostry to stanowczo kilogramów więcej i w jedną i w drugą stronę...

    OdpowiedzUsuń