1 warstwa (ta najblizsza ciala) to koszulka na ramiaczka
2 warstwa - "ti-szort" z dlugim rekawem
3 warstwa - powiewna koszula z rekawem 3/4 i duzym dekoltem
4 warstwa - to wlasnie nasza kurteczka
Turystka w godzinach poludniowych w jednej warstwie ubrania
1 warstwa - "ti-szort"
2 warstwa - "ti-szort" z dlugim rekawem
3 warstwa - przewiewny sweterek
4 warstwa - kurteczka
W zaleznosci od temperatury zdejmujemy poszczegolne warstwy.
Jesli kurteczka jest przemakalna, to do plecaka musimy koniecznie wlozyc mala parasolke. Ten schemat ubrania przewidzialam dla turystow, ktorzy juz wczesnym rankiem wybieraja sie na wycieczki, a do hotelu wracaja poznym wieczorem. Bo po 20 robi sie chlodno i trzeba miec ze soba sweterek. Latwo sie przeziebic przez takie skoki temperatury.
Z "innej beczki": pamietajmy o butelce wody. Kiedy robi sie goraco, zaczynamy miec pragnienie. Lody lub granita ochlodza tylko na chwile, potem zostanie po nich slodycz i... znow pragnienie.
W Polsce ubieramy się też warstwowo.Z tym tylko,że w ostatnich dniach zamiast ujmować,dokladamy nastepne warstwy.Dzis przywitalam sie na nowo z szalikiem i rekawiczkami.W nocy ma być tylko -2...w centrum.W innych rejonach gorzej.Poranny spacer z psem na pewno zmusi mnie do zalozenia czapki.W maju!!!
OdpowiedzUsuńCo to sie porobilo?!!!Istne szalenstwo!!
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam okazję doświadczyć na własnej skórze jak zmienna jest wiosną pogoda w Toskanii - gdy wychodzi słońce gorąco, gdy się chowa - chłodno :) Ale i na to znalazła się rada :)
OdpowiedzUsuń